Duńska firma wyróżniona za innowacyjną rekrutację pracowników w Polsce
KMD, informatyczna firma o duńskich korzeniach, stworzyła projekt, który przełamał dotychczasowe schematy i sposób patrzenia na proces pozyskiwania pracowników w Polsce. Pomysł otrzymał wyróżnienie w trzeciej edycji konkursu Siła Przyciągania za najbardziej innowacyjne podejście do rekrutacji.
Polska branża motoryzacyjna kolejny rok święci triumfy – to druga, po przemyśle spożywczym, największa branża produkcyjna w Polsce. By utrzymać tendencję wzrostową polski sektor automotive inwestuje w najnowocześniejsze rozwiązania, dotyczące automatyzacji produkcji. Jakie technologie będą stanowić o przyszłości tej ważnej branży?
Samochód służbowy jest dla kadry zarządzającej jednym z najbardziej oczekiwanych i docenianych dodatków do pensji. Ile polskie firmy średnio wydają na takie auta? Jakie samochody służbowe cieszą się popularnością, a jakie największym zaufaniem?
Panowie wspinający się po szczeblach kariery zawodowej, posiadający wysokie aspiracje, które nakazują im nieustannie dążyć do wielu ambitnych celów, nie zadowolą się pierwszym lepszym samochodem. Wymagają od auta ponadczasowej stylistyki, innowacyjnych rozwiązań dopracowanych pod każdym względem oraz imponujących osiągów. Idealny pojazd powinien być wyjątkowy zarówno od strony wizualnej, jak i technicznej: musi wyróżniać się z tłumu. Czy trudno wybrać takie nietuzinkowe auto? Jakimi cechami powinno się wyróżniać na tle konkurentów?
Chevrolet, marka, która wymyśliła w 1935 roku samochody typu SUV (model Suburban Carryall) wprowadzi wkrótce na rynek pięciodrzwiowy model Captiva, pierwszy SUV o kompaktowych wymiarach w europejskiej ofercie firmy. Nowy przedstawiciel klasy 'crossover' o kompaktowych wymiarach (długość/szerokość/wysokość: 4635/1850/1720 mm) powstał z myślą o klientach europejskich.
To pierwszy model Chevroleta wyposażony w silnik wysokoprężny oraz w system elektronicznej stabilizacji toru jazdy ESP. Ten ostatni znajdzie się prawdopodobnie w standardowym wyposażeniu, a w zależności od kraju i wersji oferować może liczne funkcje dodatkowe, takie jak: układ hydraulicznego wspomagania hamulców (HBA), system kontroli zjazdu (DCS), czy system aktywnego zabezpieczenia przed dachowaniem (ARP). W podstawowym wyposażeniu znaleźć się ma też 6 poduszek powietrznych, trzypunktowe pasy bezpieczeństwa na wszystkich fotelach, z przodu wyposażone dodatkowo w napinacze i ograniczniki siły działania.
Przestronne wnętrze
Chevrolet Captiva oferowany jest w wersji pięcio- lub siedmiomiejscowej, a spore wymiary przekładają się na przestronne wnętrze. Zarówno na wysokości ramion, jak i nad głową, mamy tu sporo miejsca. Nawet w ewentualnym trzecim rzędzie usiąść mogą osoby dorosłe, chociaż powinny raczej być niskiego wzrostu, poza tym będą mieć mało miejsca na nogi, a samochód przestanie wówczas mieć bagażnik. Ten ostatni ma standardowo pojemność 465 l, co nie jest wielkością zbyt dużą , ale można go powiększyć do 930 l, składając oparcia drugiego rządu siedzeń i otrzymując długą płaską podłoga.
Eleganckie i bardzo wygodne jest wnętrze wykończone jasną skórą , zwłaszcza w przypadku czarnego koloru nadwozia. Nadaje ono kabinie swoiste ambiente, którego nie doświadczymy w przypadku normalnej tapicerki. Na uwagę zasługuje duża liczba praktycznych schowków, w kabinie i w bagażniku.
Ze wskazaniem na diesla
Do wyboru są trzy jednostki napędowe: 2-litrowy diesel o mocy 150 KM oraz dwa motory benzynowe 2,4 l (136 KM) i 3,2 l (230 KM). Najciekawszy wydaje się silnik wysokoprężny, który sprawnie radzi sobie z 1,7-tonowym SUV-em. Przy niskich obrotach - do 2 tys. obr. jest wprawdzie niemrawy, ale od 2 zaczyna ciągnącą. Dynamiczny jest jednak tylko w zakresie 3-4 tys. obr. Według deklaracji producenta Captiva 2.0 D z 5-biegowÄ przekładnia manualną spalać powinna 7,4 l ON/100 km. Taki wynik, przy włączonej klimatyzacji (temperatura 15-18 stopni, wilgotno po opadach), przy spokojnej jeździe z prędkościami dopuszczalnymi przez przepisy udawało mi się osiągać w Tatrach tylko na drogach podmiejskich. Po mieście - Zakopane - samochód zużywał ok. 9,5 l, a średnio nieco poniżej 9 l ON/100 km. W wysokich górach (liczne strome podjazdy) spalanie sięgało nawet 11 litrów.
Sześciocylindrowa jednostka 3,2 l nie porażała mocą , ale pozwalała na sprawną jazdę w górach z tzw. zapasem mocy. Charakterystyka silnika została bardziej dobrana do ciągnięcia ciężkiej przyczepy, np. z jachtem, niż na dynamiką jazdy, chociaż model 3.2 do 'setki' rozpędza się w ciągu 8,8 s. Podawane spalanie średnie - 11,5 l/100 km, w płaskim terenie, osiągnąć będzie można bez problemu. Motor o pojemności 3,2 l dostępny jest tylko w połączeniu z pięciobiegową automatyczną skrzynią biegów. Przekładnia ta umożliwia sekwencyjną zmianę przełożeń - odbywa się to szybko i płynnie, jak w najlepszych konstrukcjach tego typu, szkoda tylko, że przy zmianach trzeba cofać ręką do tyłu - lepsze byłoby umieszczenie dźwigni bardziej z przodu albo w kokpicie, na prawo od kierownicy.
Czterocylindrowy silnik 2,4 l to najmniej ciekawy wybór. Wprawdzie Captiva z tą jednostką napędową daje się jeździć po górach, ale już wyprzedzenie wlokącego się drogą busa urasta do rangi dużego problemu. Silnik w płaskim terenie jest jednak stosunkowo oszczędny i spala nim można nawet znacznie mniej niż deklarowane przez producenta 9,3 l. Trzeba mieć jednak dużo cierpliwości, bo w przypadku tej jednostki napędowej o dynamice nie ma mowy.
Raczej po asfalcie
Układ kierowniczy jest precyzyjny, ale nie wiadomo dlaczego - w końcu nie chodzi o terenówką - w Captivie zamontowano dużą kierownicę. Tym bardziej, że zawieszenie zestrojono sportowo (jak na SUV-a) i samochód znakomicie spisuje się na górskich serpentynach, a nagłe skręty o 120 stopni, nawet z przechyłami, nie wytrącają go z równowagi. To także zasługa napędu - normalnie auto jedzie z napędem na przód, a w razie potrzeby, w ciągu 0,1 s, następuje zamkniecie sprzęgła i dołączenie napędu na tył, zmieniające proporcje napędu między przodem a tyłem ze 100:0 nawet do 50:50.
O ile na asfalcie Captiva spisuje zaskakująco dobrze, to gorzej jest poza nim. Wprawdzie bez problemu jeździ się po polnych drogach, nawet rozmiękłych po opadach deszczu, ale trzeba uważać na 'dziurach' - zawieszenie pracuje bowiem twardo, może nawet trochę za twardo jak na SUV-a. To jednak cena pewnego zachowania na 'asfalcie', a przecież właśnie na takiej nawierzchni samochody tego typu są na ogół eksploatowane.
Captiva podróżuje się bardzo wygodnie, czemu trudno się dziwić przy rozstawie osi wynoszącym 2705 mm, i pewnie. To samochód, o którym możemy powiedzieć, że został stworzony na polskie drogi - jadąc nim nie musimy się bać, że wpadniemy w jakąś dziur, urywając przy okazji zawieszenie.
Sukces rynkowy Captivy zależeć będzie od ceny, a raczej od elementów wyposażenia, jakie znajdą się w standardzie w przypadku wersji z dwulitrowym silnikiem wysokoprężnym, jaka ma kosztować 115 tys. zł. Szczegółowe cenniki zostaną ogłoszone na przełomie lipca i sierpnia, kiedy to samochód trafi do sprzedaży w kraju.
