Na pytanie „Kto wie, ile zarabiasz?” 7 proc. specjalistów odpowiada „nikt”. Jeśli Polacy dzielą się informacją o swoich zarobkach, to zazwyczaj z najbliższymi osobami – partnerami, rodzicami i przyjaciółmi. Jednak jak wynika z raportu Hays i kancelarii Baker McKenzie, w gronie pracowniczym wynagrodzenia wciąż spowija mgła tajemnicy, a w firmach zasadniczo nie rozmawia się o płacach.
Od kwietnia do końca czerwca 3 na 10 firm z sektora finansów & nieruchomości chce zatrudniać nowych pracowników, a zmniejszenie liczby etatów przewiduje 2 na 10 organizacji. Niemal połowa pracodawców (46%) nie chce w nadchodzących miesiącach zmian kadrowych, jedynie 3% respondentów nie zna planów najbliższy czas. Takie dane płynął z raportu „Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia”, w ramach którego firmy zdradzają swoje plany rekrutacyjne na II kwartał tego roku.
Wysoka inflacja daje się we znaki mieszkańcom niemal całej Europy. W obliczu rosnących cen Polska wciąż stanowi atrakcyjny kierunek emigracji zarobkowej dla pracowników ze wschodu. Dla obywateli Ukrainy, Mołdawii, Białorusi czy Gruzji miesięczna płaca minimalna w Polsce jest nawet cztery razy większa, podczas gdy ceny produktów spożywczych są niższe lub pozostają na zbliżonym poziomie.
Region EMEA jest zróżnicowany pod względem geopolitycznym, co w kontekście wygranej Joe Bidena i Partii Demokratycznej oznacza szereg konsekwencji natury ekonomicznej i biznesowej, które należy wziąć pod uwagę. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo ...
Skala wczorajszej przeceny w naturalny sposób nasuwa skojarzenia z Czarnym Poniedziałkiem, jaki miał miejsce w dniu 19 października 1987 roku. Wówczas indeks S&P500 spadĹ o 20,4 proc. Z tej analogi pĹynie jeden pozytywny wniosek dla inwestorów. Mianowicie duże prawdopodobieństwo wyczerpania ruchu spadkowego (przesilenie), tak jak to miało miejsce przed 23 laty. Wówczas, w cią
gu nastÄpnych dwóch sesji, S&P500 wzrósł o prawie 15 proc. Kolejne dwa miesiące przyniosły wahania w przedziale wyznaczonym przez opisane tÄ
pniÄcie i szczyt wyznaczony przez nastÄpujące po nim odbicie, żeby nastÄpnie ruszyć do góry.
Wczorajsza wyprzedaż na Wall Street znalazĹa odzwierciedlenie w zachowaniu rynku walutowego. Kurs EUR/USD przetestowaĹ doĹek z marca 2009 roku spadając z 1,2818 do 1,2520 dolara. Kurs EUR/JPY gwaĹtownie się zaĹamaĹ i spadĹ do 110,52, pomimo że rozpoczynaĹ dzień na poziomie 120,42 jenów.
ZaĹamaĹy się również notowania złotego. W nocy kurs USD/PLN przetestowaĹ poziom 3,38 zĹ (!!!) wobec 3,1785 zĹ na otwarciu dnia, a EUR/PLN wzrósł z 4,0770 zĹ do 4,24 zĹ.
Niezależnie od tego jaka była pierwotna przyczyna czwartkowego zaĹamania, to wpisuje się ono w obserwowany w ostatnich dniach proces ucieczki od ryzyka, wywoĹany obawami o rozszerzenie greckiego kryzysu fiskalnego na inne europejskie kraje, co w konsekwencji mogĹoby zagroziÄ stabilności Strefy Euro (agencje ratingowe skutecznie ten strach podsycajÄ ). Zaobserwowana wczoraj dynamika tego procesu powinna być już na tyle niepokojąca dla władz i banków centralnych, że trzeba się liczyć z jakimĹ procesem stabilizowania nastrojów.
Pierwszym takim krokiem będzie dzisiejsza telekonferencja ministrów finansów krajów G7 ws. sytuacji Grecji.
Wczoraj, wśród potencjalnych przyczyn zaĹamania na Wall Street, poczÄ
tkowo wymieniano obawy o dalszÄ
eskalacjÄ protestów społecznych w Grecji, po tym jak tamtejszy parlament przyjÄ
Ĺ pakiet drastycznych oszczędności budżetowych, co było warunkiem uzyskania pomocy ze strony Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To była mocno naciÄ
gana teza. Niemniej jednak z obecnej sytuacji pĹynie jeden optymistyczny wniosek. władze poszczególnych krajów mogÄ
przestraszyć się greckiego scenariusza i z własnej inicjatywy mocniej zaciskać pasa. Taki sygnał wczoraj napłynął już z Rumunii. Prezydent tego kraju ogłosiĹ zamiar wprowadzenia drastycznych oszczędności w wydatkach publicznych.
Wczorajsze wydarzenia w sposób naturalny będą determinować nastroje w dniu dzisiejszym. W tej sytuacji prawdopodobnie na drugi plan zejdÄ licznie dziś publikowane dane makroekonomiczne. W tym również raport z amerykańskiego rynku pracy, jaki zostanie opublikowany po południu. Rynek prognozuje, że w kwietniu stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych pozostanie na poziomie 9,7 proc., a zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrośnie o 200 tys. osób. Dane zostanÄ opublikowane o godzinie 14:30. Nieco wcześniej, bo o godzinie 13-tej, analogiczne dane napĹynÄ z Kanady.
